Rozładowany akumulator. Co robić?
- Szczegóły
Każdy kierowca przynajmniej raz w życiu musiał mierzyć się z rozładowanym akumulatorem. Szczególnie trudne są pod tym względem chłodne zimowe miesiące. Warto więc z góry przygotować się na taką okoliczność i dowiedzieć się, co robić, gdy już nastąpi.
Jak radzić sobie z rozładowanym akumulatorem
Zanim zaczniemy próby reanimacji akumulatora, upewnijmy się, czy to na pewno on stanowi przyczynę, dla której samochód nie odpala. W tym celu przekręćmy kluczyk w stacyjce. Jeżeli akumulator jest rozładowany, kontrolki nie zapalą się lub zaświecą na krótko i zgasną.
Istnieją dwa sposoby, których możemy użyć, by uruchomić akumulator. Pierwszy z nich to tzw. „metoda na pych” - sprawdzona sztuczka, z której korzystali jeszcze nasi rodzice i dziadkowie. Przeprowadzenie jej wymaga jednak odpowiedniej siły fizycznej, a ponadto jest ona dosyć ryzykowna.
Znacznie bezpieczniejsze jest wykorzystanie kabli rozruchowych - dlatego na wszelki wypadek warto zawsze mieć je w bagażniku. Pamiętajmy, by wybrać takie o średnicy nie mniejszej niż 1,6 mm2 - w przeciwnym razie mogą przegrzać się podczas użytkowania, a w skrajnych przypadkach stopić. Nawet nowoczesne akumulatory ulegają czasem awariom - dlatego zanim przystąpimy do dzieła, sprawdźmy, czy urządzenie nie jest uszkodzone i czy nie nastąpił wyciek elektrolitów. W takiej sytuacji ładowanie będzie bowiem nie tylko bezcelowe, ale i ryzykowne.
Uruchamianie akumulatora za pomocą kabli rozruchowych ma niestety jedną wadę - wymaga zewnętrznego źródła energii elektrycznej, w charakterze którego może wystąpić inny samochód. Jeżeli nie będziemy mieć szczęścia i żaden z mijających nas kierowców nie zatrzyma się, by nam pomóc, możemy wezwać w tym celu taksówkę - cena tego typu usługi zazwyczaj waha się w okolicach 20 zł.
Stanowiący nasze źródło prądu samochód powinien znajdować się na tyle blisko naszego, by oba pojazdy mogły zostać bez problemu połączone. Uważnie podłączmy kable, końcówkę oznaczoną czerwonym kolorem zaciskając na klamrze dodatniej, a tę oznaczoną kolorem czarnym - na ujemnej. Pamiętajmy, by czerwoną końcówkę podpiąć w pierwszym rzędzie do działającego samochodu, a dopiero potem do niesprawnego. Nie podłączajmy też przewodu oznaczonego na czarno pod klemę akumulatora - powinien on zostać podpięty do łapy silnika lub do uziemienia. Gdy oba samochody będą już połączone prawidłowo, należy uruchomić silnik w tym, które ma stanowić źródło energii, i odczekać co najmniej 20 minut, aż akumulator się naładuje.